^ Do góry

Stowarzyszenie wędkarskie

Sprawozdanie z działalności Stowarzyszenia Wędkarskiego „Kaniowski Karp Królewski" za 2020 rok

logoRok 2020 w czterdziestoletniej historii naszego Stowarzyszenia był rokiem wyjątkowym. Miały w nim miejsce wydarzenia o wymiarze pozytywnym i negatywnym. Udało nam się dalej rozbudowywać i upiększać naszą nową siedzibę, wykonać wiele prac związanych z zagospodarowaniem naszych łowisk. Wielu naszych członków zaczęło spostrzegać, że Stowarzyszenie to nasze wspólne dobro.
Jednak są i smutne wieści: po czterdziestu latach prowadzenia własnej hodowli ryb musieliśmy ją zakończyć. Myślę, że utraciliśmy najpiękniejsze z naszych łowisk - „Oczko’’ Po raz pierwszy w historii nie odbyło się Święto Karpia Polskiego.
Zarząd Stowarzyszenia i poszczególne komisje w 2020 roku działały bez zmian osobowych.
Prace związane z utrzymaniem łowisk i stawów hodowlanych rozpoczęły się już w styczniu. 18 i 19 stycznia przeprowadzono karczowanie zachodniego brzegu akwenu nr 6, w pracach brali  udział członkowie zarządu, 26 wędkarzy oraz  kandydaci, przepracowano 312 godz.
Z uwagi na wyłączenie z hodowli stawów nr 1 i 6 musieliśmy wykonać nowy zrzut wody z „Oczka” do stawu hodowlanego nr 2. Firma Bud-Tor przekazała nam 6 metrowe betonowe koryto oraz użyczyła ciężkiego sprzętu. W pracach brali udział członkowie Zarządu, przepracowali 42 godz.
01.02.20 r. drewno uzyskane po wycince nad akwenem nr 6 zostało zwiezione i ułożone w pryzmy. Pracowali członkowie zarządu, 6 wędkarzy, 7 kandydatów - łącznie przepracowano 110 godz.
W latach poprzednich ciągle borykaliśmy się z brakiem wody na stawach i łowiskach. Dzięki zaangażowaniu naszych kolegów: Tomasza Goduli i Waldemara Pindla wykonano szereg prac z udrożnieniem cieków wodnych w rejonie Kaniowa i Bestwiny i tak:


01.02.20 r. wyczyszczono rów doprowadzający wodę do „Oczka”. Kolega Grzegorz Sieracki własną koparką wraz z członkami Zarządu i gospodarzami „Oczka” przepracowali 66 godz.
08.02.20 r. wykonano karczowanie suchych drzew i krzaków na zachodnim brzegu „Miasteczka”. Pracowały 34 osoby w tym członkowie Zarządu, wędkarze, kandydaci - przepracowano 204 godz.
15.02.20 r. ukończono czyszczenie rowu na „Oczku”, porządkowano parking przy akwenie nr 6, przewożono płyty betonowe. Sprzęt do tych prac użyczył kol. Szymon Sajdak. W pracach brało udział 46 osób w tym członkowie Zarządu, wędkarze, kandydaci - przepracowano 230 godz.
18.02.20 r. zarurowano rów doprowadzający wodę do akwenu nr6. Pracę wykonali gospodarze akwenów nr 5 i 6 - przepracowali 20 godz.
29.02.20 r. usuwanie wiatrołomów na „Miasteczku”, w pracach brało udział 24 osób w tym członkowie Zarządu, wędkarze - przepracowano 144 godz.
W dniach 19 i2 0 marca 20 r. przeprowadzono zarybienie stawów hodowlanych, w pracach brali członkowie Zarządu.
Ponadto w marcu i kwietniu odbyły się cztery akcje czyszczenia rowów w Bestwinie, wykonano dodatkowe śluzy i przepusty doprowadzające wodę do naszych akwenów. W pracach brało udział każdorazowo po kilkanaście osób, w sumie przepracowano 480 godz.
Chciałbym zaznaczyć, że wszystkie te prace zostały wykonane ponad obowiązkowy czas pracy na rzecz naszego Stowarzyszenia.
Zagrożenie wirusem spowodowało duże utrudnienia w przeprowadzeniu zawodów wędkarskich. Kwietniowe zawody musieliśmy odwołać. Następne zawody nocne, choć w reżimie sanitarnym, doszły do skutku, ale „siła złego na jednego ”, z powodu nocnej burzy musieliśmy je przerwać w trosce o bezpieczeństwo naszych członków. Zawody drużynowe odbyły się ku wspólnej radości.
Następna inwestycja na naszych łowiskach to dwie kładki i powiększenie parkingu na „Miasteczku”. Wsparcia finansowego i materiałowego udzielili: koledzy Jakub Papla i Paweł Korla, pieczę nad pracami pełnił kolega Kazimierz Janik.
Długo oczekiwane Święto Karpia Polskiego, jak i inne duże imprezy zostało odwołane, ale dzięki determinacji naszych członków zawody wędkarskie doszły do skutku.
Członkowie stowarzyszenia, których pasją jest spinningowanie powołali do życia Sekcję spinningową. Ich staraniem odbyły się zawody oraz zarybienie akwenu nr 6 małym sandaczem i pstrągiem. Chciałbym zaznaczyć, że zakup pstrąga pokryli z własnych środków.
Kolejne zawody to „Pożegnanie „Oczka””. Bardzo smutne, lecz od pewnego czasu musieliśmy się z tym liczyć. Jedno z najbardziej urokliwych miejsc w promieniu wielu kilometrów zniknęło z naszych oczu, lecz myślę, że nie zniknie z naszej pamięci.
W połowie roku otrzymaliśmy informację o planowanej eksploatacji żwiru w rejonie „Oczka”, a co za tym idzie wypowiedzenie umowy użyczenia. W pierwszej kolejności musieliśmy obniżyć poziom wody w stawie hodowlanym nr 2, a w dalszej na „Oczku”. Kroczek karpia z stawu nr 2 został przesadzony do stawów nr 3 i 4.Największym i najtrudniejszym zadaniem przed nami było odłowienie „Oczka”. Wędkarze zakochani w „Oczku” rozpoczęli odławianie dużych ryb na wędkę i przenoszenie ich do stawu nr 2. W Taki sposób udało się uratować bardzo wiele wspaniałych okazów. Słowa uznania dla tych, którym udało się ich odłowić najwięcej: kol. Waldemar Pindel, Tomasz Godula, Józef Jakubiec. Rozpoczęliśmy batalię związaną z przygotowaniem odłowów „Oczka”, sposób prowadzenia prac, sieci, podbieraki, sprzęt do transportu ryb itp. Prace związane ze stopniowym opuszczaniem wody. Podziękowania dla kol. Przemysława Krywulta za sieci, pracę i wiedzę w tym zakresie. Żeby utrzymać właściwy poziom wody w „Oczku” kilkakrotnie obniżaliśmy poziom koryta spustowego. Do każdej takiej akcji firma Bud-Tor użyczała nam koparki i ładowarki wraz z obsługą. Z naszej strony każdorazowo pracowali członkowie Zarządu i gospodarze „Oczka”. Odłów „Oczka” przeprowadzono czterokrotnie, wykopano w dnie oczka około 200 metrów rowu, by woda mogła swobodnie opadać. Trudno opisać słowami jak trudna i ciężka to była praca. Jeden odłów to praca 40 - 50 członków Stowarzyszenia, ponadto wiele dni poświęcono na prace przygotowawcze. Łącznie przy tych robotach przepracowano znacznie ponad 2000 godz.
Myślę, że wszyscy, którzy brali w tych pracach udział mają powód do dumy za dobrze wykonaną pracę, bo „Oczko” zostało bardzo dokładnie przełowione. A największą nagrodą jest świadomość, że dla naszej wspólnej uciechy uratowaliśmy mnóstwo ogromnych okazów ryb, które zostały wpuszczone na nasze łowiska. Udział w tych pracach, oprócz wymiernych efektów, to również ogromna przygoda przeżyta z kolegami, która już nigdy się nie powtórzy. Niech żałują ci, których tam nie było a być mogli.
Relacja fotograficzna będzie zamieszczona na stronie internetowej.
W ubiegłym roku wykonano jeszcze wiele innych prac, o których nie napisałem, ale można je dostrzec na łowiskach. Za udział w tych pracach wszystkim serdecznie dziękuję.
Zaznaczenie naszej obecności w środowisku gminy czy powiatu w tym roku nie było proste. Jednak udało się do nas zaprosić:
18.09.2020 r. Rybacką Lokalną Grupę Działania Roztocze,
30.09.2020 r. uczniów Szkoły Podstawowej w Kaniowie, którym kolega Jerzy Zużałek przedstawił w formie multimedialnej tradycje rybactwa i wędkarstwa w Kaniowie i gminie Bestwina, pokazał cały proces hodowli karpia, przedstawił największe okazy ryb złowionych w akwenach Stowarzyszenia oraz ptaki i zwierzęta żyjące na polach i w wodach sołectwa Kaniów.
10.11.2020 r. Adama Borowicza - gwiazdę programów TVP 2 oraz Canal+ realizującego program „Co Borowicz je na Śląsku” – Kulinaria+. Odcinek realizowany w Kaniowie jest już dostępny na platformie Canal+ i nosi on nr 5.
10.07.2020 r. Udział w akcji zbierania środków na leczenie chorej Tosi – braliśmy udział w Challeng’u – „Pompujemy dla Tosi”, gdzie członkowie Stowarzyszenia wykonywali „pompki” i przekazali na leczenie Tosi 500 zł. Na marginesie dopowiem, że wspomogliśmy również mieszkańców poszkodowanych przez trąbę powietrzną, która przeszła nad częścią Kaniowa.
Zestawienie ryb pozyskanych z naszej hodowli, kupionych w gospodarstwach rybackich oraz odłowionych z „Oczka” w 2020 rok i wpuszczonych na nasze łowiska:
- ryby z naszej hodowli: karp, amur- 2585 kg, szczupak - 234 szt., sandacz - 60 szt., leszcz, karaś, płoć, okoń – 2095 kg.
- ryby kupione w gospodarstwie rybackim Firganek, Wójtowicz i Szramek: karp, amur – 5594 kg, sandacz - 3500 szt., pstrąg - 350 szt.
- ryby odłowione z „Oczka”:
- karp, amur – 4038 kg, szczupak – 309 kg, sandacz - 152 kg, sum - 414 kg, tołpyga – 340 kg. Pozostałe gatunki ryb w tym znaczna ilość szczupaków, sandaczy i sumów poniżej dolnego wymiaru ochronnego - 3395 kg.
Wszystkie ryby zostały wpuszczone na łowiska, proporcjonalnie do wielkości łowisk i ilości odłowionych ryb. Okazy ryb, znacznie przekraczające górne wymiary ochronne odłowione z „Oczka” także zostały wpuszczone na wszystkie łowiska. We wszystkich odłowach i zarybianiach brali udział członkowie Komisji rewizyjnej.
Kilka zdań o dniu dzisiejszym. Jak można zauważyć wokół starej Rybaczówki wszystkie drzewa zostały wycięte. W tym roku musimy definitywnie opuścić to miejsce. Dlatego w grudniu Zarząd podjął decyzję o budowie zaplecza gospodarczego przy nowej Rybaczówce. Został zamówiony zestaw dwóch garaży z wiatą, planowany montaż to luty 2021 r.
Planowana jest także zmiana zasad wykonywania prac na rzecz Stowarzyszenia. Z uwagi na zaprzestanie hodowli nie będzie pilnowania stawów hodowlanych, w zamian będą prowadzone prace we wtorki w godzinach popołudniowych. Dokonano zmian w zakresie obowiązków członków Zarządu i tak kolega Dominik Malinowski pełnił będzie nadzór nad łowiskami, a kolega Tomasz Gibas odpowiedzialny jest za zawody wędkarskie.
I na koniec coś, co napawa dumą nas wszystkich – ponad 3600 godz. dodatkowej pracy społecznej.
Jak wcześniej zaznaczyłem zakończyliśmy prowadzenie hodowli ryb. Myślę, że mogę w imieniu całego Stowarzyszenia złożyć ogromne podziękowania wszystkim, którzy na przestrzeni 40 lat czuwali nad hodowlą. Szczególnie gospodarzom stawów, bo to na ich barkach spoczywała główna odpowiedzialność za hodowlę. Ufam, że po zakończeniu pandemii znajdziemy namacalną formę tych podziękowań.

Na koniec mojego sprawozdania chciałbym wszystkim członkom naszego Stowarzyszenia i ich bliskim złożyć życzenia wszystkiego najlepszego w 2021 roku. 
Prezes Zarządu Roman Sas, Kaniów, 10.01.2021 r.