^ Do góry

Węzeł bez węzła

Oczko jako płytkie jeziorko o powierzchni ok. 10ha jako pierwsze budzi się po zimie . Tam właśnie można najwcześniej pobawić się płotką , karasiem a co dla mnie najważniejsze karpiem.  Właśnie dlatego wczesną wiosną oczko staje się ulubionym miejscem moich zasiadek które nieraz mnie zaskoczyły . Woda pod wpływem wiosennego słońca szybko się nagrzewa , ryba z kolei pod wpływem temperatury zaczyna żerować coraz bardziej intensywniej  , jest to ogromny plus tego zbiornika....

Jednak oczko ma swoje minusy  pierwszym z nich jest to , iż łowienie nie jest długotrwałe to znaczy nie da się w nim łowić przez cały rok . W grę wchodzą jedynie miesiące wiosenne i jesienne ,za to czas letni obfituje  w zakwitniętą wodę w której ryba ma mało tlenu i nie żeruje. Drugim minusem jest zbyt mało stanowisk jak i mało brzegu z którego można spokojnie łowić. Co do łowienia zauważyłem bardzo duże zainteresowanie  wśród wędkarzy karpiowaniem więc postanowiłem opisać parę doświadczeń związanych z łowieniem karpi.

Łowieniem karpi zaraziłem się od swoich kolegów którzy łowili na akwenie nr. 4 , dzięki ich uprzejmości miałem okazje zobaczyć na  własne oczy jak się łowi karpie . Powoli poznawałem tajniki nęcenia jak i łowienia karpi nauczyli mnie wiązania przyponów jak i montowania zestawów  a z czasem również nauczyłem się pokory jak i szacunku do łowionych przeze mnie ryb . Bardzo podoba mi się postawa młodych jak również  starszych wędkarzy co do zasady „ZŁÓW I WYPUŚĆ” pełen szacunek z mojej strony , bo sam parę lat temu zamieniłem nóż do filetowania na aparat cyfrowy dzięki któremu fotografuję  nie tylko ryby ale również przyrodę otaczającą  nasze akweny, które są umieszczane na naszej stronie . Mało sekcji wędkarskich może poszczycić się swoją stroną internetową a zatem my wędkarze musimy chociaż w małym stopniu zaangażować się w rozwój tej strony  . Widzę ,że powstaje kącik karpiowy który mnie najbardziej interesuje więc chciałbym się podzielić i zaprezentować przypon karpiowy  stosowany  przeze mnie oraz pokazać sposób jego  wykonania.
Do większości swoich przyponów haczyki wiążę przy użyciu węzła bez węzła. Jest to jeden z najprostszych a zarazem najlepszych sposobów na umocowanie haka. Jak go wykonać? To bardzo proste i przy odrobinie wprawy, będziecie w stanie to zrobić po ciemku, nawet bez latarki.
Zaczynamy od odcięcia odpowiedniej długości kawałka plecionki (ja zazwyczaj odcinam ok.40cm).

Na jednym z końców wiążemy pętelkę (ok. 0,5cm średnicy), zwykłym węzłem, drugi koniec plecionki przewlekamy przez oczko haka od strony grotu.

Koniec plecionki z pętelką układamy wzdłuż trzonka, tak by pętelka znajdowała się ok. 2-3 cm. za łukiem kolankowym (to będzie włos) i zaczynamy owijać haczyk i włos zaczynając od oczka w kierunku łuku kolankowego. Ważne jest by pierwszy zwój nie zaczynał się w miejscu, gdzie znajduje się szczelinka między oczkiem a trzonkiem, lecz z przeciwnej strony.

Trzonek haka owijamy do wysokości grota, po czym przekładamy koniec plecionki przez oczko od góry, tak by plecionka wychodziła od strony grota. To bardzo ważne, ponieważ odwrotne przewleczenie plecionki zagwarantuje wam prawie 100% nie zaciętych brań!
Teraz wystarczy węzeł mocno zacisnąć, trzymając za łuk kolankowy haka i ciągnąc za koniec plecionki, przewleczony przez oczko. Węzeł najlepiej zaciskać na mokro (np. poślinić).
Zostało tylko ustalić długość i zakończyć przypon, ja robię to wiążąc na jego końcu krętlik.
Moje przypony mają długość 15-20cm. przy łowieniu z ciężarkiem i ok. 3-5cm do tzw. metody. Długość włosa regulujemy po założeniu przynęty, owijając go wokół trzonka do momentu, gdy między przynętą a hakiem będzie ok. 2mm. odstępu.

Pozdrawiam Gibson