Jesteś tutaj: Home
Jedni mówią, że na taką pogodę, to by nawet psa z domu nie wygonili, ale dla pasjonatów i miłośników wędkarstwa przenikliwy ziąb nie jest żadną przeszkodą do uprawiania swojego hobby, tym bardziej, jeśli przy okazji można zdobyć dyplom, medal, puchar, nagrodę finansową i posilić się gorącą grochówką.
W niedzielę, 6 kwietnia na akwenie „Miasteczko” odbył się I etap zawodów wędkarskich I Grand Prix Method Feeder „Kaniowski Król Metody’2025” organizowanych przez członka zarządu Stowarzyszenia Wędkarskiego „Kaniowski Karp Królewski”, Przemysława Krywulta. Wzięło w nim udział 21 najbardziej zagorzałych miłośników metody. Najlepszym z nich okazał się Marcin Tracz, który na wagę położył 19,25 kg swoich zdobyczy, drugie miejsce zajął Marek Tomanek – 15,92 kg, a trzecie Marcin Strempel – 15,03 kg.
Przemysława Krywulta wspierali sędziowie: Monika Hoffmann, Maciej Tyc, Konrad Rychta, Przemysław Kapela, Daniel Ramza, Tomasz Bucki.
Zawody sponsorowali: KUMBIX Sp. z o.o., TOMEX i WOJBUD. Zdjęcia z zakończenia zawodów TUTAJ
Klasyfikacja po pierwszym etapie przedstawia się następująco:
UWAGA!!!
W związku z organizacją zawodów wędkarskich-I Grand Prix Method Feeder „Kaniowski Król Metody’2025”- w niedzielę, 6 kwietnia br. akwen "Miasteczko" zostaje wyłączony z użytkowania na czas trwania zawodów, tj. od rana do godziny 16.30.
Zapraszamy do wędkowania w pozostałych akwenach.
Dzisiaj, 20.03.2025 r. w warsztacie naszego Kolegi z przyczyn dotychczas niewyjaśnionych doszło do pożaru, w wyniku którego spłonęło całe jego wyposażenie, tj. maszyny do wulkanizacji, urządzenia do obsługi klimatyzacji, podnośniki warsztatowe. To, co nie ucierpiało bezpośrednio w wyniku pożaru, zostało zniszczone podczas akcji ratunkowej. Urządzenia takie jak komputery diagnostyczne i inne elektroniczne narzędzia warsztatowe. Wewnątrz wiaty, w której Tomek prowadził swoją działalność, spłonęło auto, kolejne stojące obok (będące własnością Tomką) zostało zajęte przez żywioł i również nie nadaje się do uratowania.
W wyniku pożaru ucierpiał również skuter pana Henryka (również członek naszego Stowarzyszenia), jedyny jego środek transportu, pojazd dający mu niezależność.
Tomek w całym zajściu stracił przede wszystkim możliwość pracy, a co za tym idzie swoje jedyne źródło dochodu, ale również sprzęt związany z jego hobby (po zbieranym latami sprzęcie wędkarskim zostały tylko zgliszcza).
Pomóżmy Tomkowi jak najszybciej wrócić do swojej pracy, i dajmy mu możliwość niesienia pomocy nam, kiedy nasze samochody odmówią posłuszeństwa.
"Kiciuś" niejednokrotnie ratował wielu z nas z opresji, nieważne czy to piątek, sobota, czy niedziela i niezależenie od pory dnia i nocy służył swoją pomocą. Teraz czas się odwdzięczyć......
Proszę, pomóżmy mu jak najszybciej wrócić do swojego warsztatu i dajmy mu możliwość dalszej pomocy innym, tak jak on niejednokrotnie pomagał nam! Każda, nawet najmniejsza wpłata, przyczyni się do odbudowy jego działalności i przywróci mu nadzieję na lepsze jutro.